wtorek, 18 marca 2014

Wiosna

Doceniam wiosnę. Naprawdę. Można wyjść z Księciem na dwór, żeby poganiał trochę na orliku i rozładował nagromadzoną przez deszczowe dni energię. I Książę chętnie biega kradnąc... tfu... pożyczając od innych piłki. Bo piłki są przecież taaakie fajne :) To, co mnie denerwuje to śmiecie na chodnikach i trawnikach. Tony śmieci. A Księcia wszystko interesuje i co krok po coś nurkuje. Z takim dzieckiem nie potrzebna mi siłownia.

Zabraliśmy Księcia na salę zabawi i tam Książę odkrył ślizgawkę. Z radosnym piskiem lądował w basenie pełnym piłeczek. Pięknie słucha się tego śmiechu. To jest taka piękna, szczera niezmącona radość. Chciałabym umieć potrafić się tak cieszyć.  To najpiękniejsza muzyka. Mogłabym słuchać godzinami jak on się śmieje i chichocze. Zapowiadają ładną pogodę, więc będziemy częściej wychodzić na dwór. Niech Książę sam odnajdzie wiosnę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz